Gospodarstwa domowe odpowiadają za 53 proc. odpadów żywnościowych, a przeciętny Polak produkuje rocznie 54 kg odpadów spożywczych - wskazała firma doradcza Deloitte.

Dodano, że w skali globalnej marnowane jest co roku ponad 30 % wyprodukowanej żywności, co "stanowi masę równą 1,3 mld ton". Eksperci firmy doradczej Deloitte przypomnieli, że ograniczenie marnowania żywności może być pierwszym krokiem jednostek samorządu terytorialnego na drodze do gospodarki o obiegu zamkniętym oraz strategii zero waste.

Według agendy ONZ do spraw Wyżywienia i Rolnictwa (FAO), koszty ekonomiczne związane z marnowaniem żywności w Europie szacowane są na 1 bln dolarów rocznie, koszty środowiskowe na 700 mld dolarów, a społeczne na 900 mld.

"Tak wysokie kwoty wynikają z tego, że kiedy wyrzucamy ziemniaki, w koszu lądują nie tylko warzywa i 2 zł, które straciliśmy na ich zakupie. Wyrzucamy jednocześnie całą wodę zużytą do uprawy każdego ziemniaka. Marnujemy energię i paliwo potrzebne do ich zasiewu, pielęgnacji, zbioru oraz transportu i magazynowania. Finalnie generujemy  odpady, które zalegają na składowiskach, gdzie emitują szkodliwe gazy cieplarniane" - czytamy komunikacie firmy Deloitte.

Dodano, że najwięcej żywności "marnuje się na poziomie lokalnym". "To gospodarstwa domowe odpowiadają za 53 % odpadów żywnościowych. Szacuje się, że przeciętny Polak generuje rocznie 54 kg odpadów spożywczych. Łącznie z ulegającymi biodegradacji odpadami ogrodowymi, potencjał bioodpadów w odpadach komunalnych to około 4,8 mln ton, co w przybliżeniu stanowi 40 proc. całości" - wykorzystany potencjał frakcji bio to "jedynie około 30 proc. tej masy".

Eksperci firmy przypomnieli, że nowelizacja ustawy o czystości i porządku w gminach, która weszła w życie 6 września br., wprowadziła możliwość obniżenia stawek za odbiór odpadów dla gospodarstw domowych, które nie oddają bioodpadów, a prowadzą przydomowe kompostowniki.

"Pomimo, że obniżki, które wynikają z realizacji obowiązku zagospodarowania bioodpadów we własnym zakresie mogą być nieznaczne, mają potencjał być pierwszym krokiem na drodze do obniżania masy generowanych w gminach odpadów" - oceniła Julia Patorska z Deloitte.

Bioodpady - jak dodano - stanowią 40 proc. odpadów komunalnych. "Recyklingowi zostaje poddanych zaledwie 30 proc. tej masy. Największy problem ze zbiórką frakcji bio mają duże miasta, w których jest ona zanieczyszczana przez inne nieprawidłowo segregowane odpady" - czytamy.

Zdaniem Deloitte istotne jest wdrażanie innowacyjnych sposobów gospodarowania odpadami. "Londyn, Glasgow, Amsterdam, Paryż czy Berlin dostrzegły potencjał gospodarki o obiegu zamkniętym i wdrażają strategie w tym zakresie. Bardziej odważne miasta, takie jak np. Capannori, Lublana czy Vancouver zdecydowały się na wprowadzenie wizjonerskiej i pragmatycznej strategii zero waste służącej eliminowaniu powstawania odpadów. Efektem podejmowanych działań są zmiany kulturowe, wzrost zaangażowania społeczeństwa, a także inwestycje infrastrukturalne" - podkreślono.

Źródło: Gazeta Prawna