Polacy łapią deszczówkę, budują oczka w ogródkach, a obok kopalnie odkrywkowe drenują wodę z gleby. Traci na tym przyroda i rolnictwo.

Kopalnie odkrywkowe, w których wydobywa się węgiel brunatny, zmieniają krajobraz na pustynny. Złoża trzeba osuszać zarówno przed, jak i w trakcie eksploatacji węgla, przez co tracimy podziemne zasoby wód. Wytwarzają się tzw. leje depresyjne, gdzie poziom wody może obniżyć się na stałe. Okolic kopalni nie da się wykorzystywać dla rolnictwa (pozbawiamy się terenów rolniczych).

„ Czy powinniśmy zamieniać kolejne tysiące hektarów użytków rolnych na cele nierolnicze..”- pyta dr Małgorzata Burchard - Dziubińska z Uniwersytetu Łódzkiego. Znane są negatywne skutki odkrywek, to planowane są kolejne. W nową kopalnię inwestować chce PGE w Złoczewie ( Łódzkie). Burchard - Dziubińka przewiduje „ postępujące osuszanie okolicznych terenów, utratę ich dotychczasowych ważnych funkcji oraz zmianę charakteru osadniczego i rolnego na tym obszarze”.

W przypadku istniejących już kopalń mieszkańcy, aktywiści i rolnicy walczą o ich wygaszanie. Tak jest w przypadku odkrywki PGE Turów na Dolnym Śląsku. Kopalnia i elektrownia w Turowie nie tylko należą do najgorszych emitentów dwutlenku węgla w UE, ale także naruszają unijne przepisy dotyczące wody, pobierając jej ogromne ilości, co ma niepokojące konsekwencje dla społeczności krajów ościennych (Czechy, Niemcy).

Walka z odkrywkami trwa także w Wielkopolsce Wschodniej. W tym regionie bardzo szybko postępuje degradacja środowiska. Z powodu kopalń wysychają jeziora i skutki suszy są tam wyraziste. Jedna z tamtejszych kopalń, Adamów została zamknięta. Obszar ma być rekultywowany z unijnego Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Jego beneficjentem może być właściciel kopalni koncern ZE PAK ( Zespół Elektrowni Pątnów - Adamów- Konin).

Działanie kopalni Konin ma być wygaszana za kilka lat, dopiero 2036 r. Powinna być zamknięta jak najszybciej, poziom wody na Pojezierzu Gnieźnieńskim spadł nawet o 4 m. Im wcześniej kopalnie zostaną zamknięte, tym szybciej będzie można przeprowadzić rekultywację i przywrócenie stosunków wodnych.

Prof. Jarosław Kaszubkiewicz potwierdza, że w rejonach budowy i eksploatacji kopalń odkrywkowych dochodzi do zaburzenia stosunków wodnych. Pojawia się obniżenie wód gruntowych. Grunty rolne ulegają degradacji – przestają pełnić swoją funkcję. Kopalnie są więc źródłem utraty wody. Innym źródłem jest zły system melioracyjny, kojarzący się z drenowaniem gleb. Zdaniem dr Aleksandry Kardaś, autorki książki, pt. „Książki o wodzie” - w Polsce rozwiązania gospodarowania zasobami wody sprzyjają odwadnianiu, a nie nawadnianiu. Osuszano więc tereny podmokłe i kopano rowy melioracyjne. Woda miała jak najszybciej spływać do cieków, dalej do morza. Profesor Kaszubkiewicz przyznaje , iż niektóre gleby osuszano niepotrzebnie, np. gleby organiczne. Prawidłowo zbudowane systemy odwadniająco - nawadniające, w których można sterować wilgotnością gleb, pomagają. Dzięki drenażowi gleba utrzymuje strukturę, rośliny lepiej się korzenią i lepiej wykorzystują wilgoć.

 

* Kopalnie węgla brunatnego (KWB): Bełchatów, Konin, Turów, Sieniawa Lubuska

Żródło: GW/27.08.2020